Przejdź do treści

Sport i brydż, czyli jak się bawimy na kursie dla początkujących

  • przez

Nastała moda na bieganie, nordic walking, czy inne podobne aktywności fizyczne. Wielu zapomina jednak, by oprócz ciała, ćwiczyć też swój umysł. Z drugiej jednak strony siedzenie przy stoliku brydżowym cały dzień również nie jest takie zdrowe. Ten problem idealnie rozwiązał nowy uczestnik Nauki Brydża – Szymon Myk, który na zajęcia przyjeżdża… rowerem!

Po przerwie na majówkę wróciliśmy do naszego kursu dla początkujących, podczas którego odbyły się już trzy zajęcia. Ta liczba idealnie też opisuje ilość osób uczestniczących w zajęciach. Oprócz Szymona uczy się grać Michalina, która woli być nazywana „Misią” oraz Ania, która pozazdrościła Michałowi – naszemu Mistrzowi Jesieni i też zapragnęła nauczyć się grać w brydża.

Nasz kurs przekroczył już swój półmetek, a kursanci znają już zasady gry, zapisu robrowego, a także podstawy systemu naturalnego i bilansu! Co jednak rzuca się w oczy to fakt, że najczęściej partię wygrywa ta para, która ma średnio więcej punktów, co ma swoje uroki. Na przykład to, że na drugich zajęciach najczęściej wygrywali Szymon i Misia, która już miała wcześniej styczność z brydżem, ale na kolejnych w parze z Anią pokazaliśmy im, gdzie raki zimują. Niesamowite emocje czekają nas w najbliższy wtorek, gdyż spotkanie zakończyliśmy w sytuacji, gdy obie pary (Misia-Ania, Szymon-Paweł) mają partię i wciąż nie wiadomo, kto tego robra rozstrzygnie na swoją korzyść! Ja trzymam kciuki za chłopaków, a wy?

 

 

Skontaktuj się z nami