Pierwsze kroki nigdy nie są takie łatwe. Czy dla dziecka, czy dla dorosłego w nowej dla siebie sytuacji. To naturalne. Czasami się potkniemy, czasami coś nie wyjdzie, za to wiemy, że im dalej, tym lepiej.
Tak też jest w brydżu! Za nami pierwsze kroki. Brydż to piękna gra, która uczy nasz umysł „chodzić coraz szybciej”, ale też uczy empatii dla partnera i dla siebie samego.
Z przyjemnością więc dziękuję całej grupie „lutowej” za start w świat brydża. Gratuluję najlepszym graczom w turnieju. W brydżu, trochę współzawodnictwa, dodaje pikanterii i chęci rozwoju. Jestem pod wrażeniem szybkiego, wiem co piszę, nauczenia się podstaw brydża. Gracie wszyscy sprawnie, w dobrym tempie, pamiętacie o zasadach. Mam nadzieje, że przekonałem Was, że nie warto łamać zasad. I w życiu i w brydżu się one przydają.
Życzę także dobrej zabawy w „brydża”, czy to w domowym zaciszu, na wyjeździe integracyjnym, czy wreszcie na kontynuacji zajęć w Nauce Brydża w każdy czwartek.
„Im dalej w las” … . Znacie, to przysłowie. To urok brydża, z każdym spotkaniem, z każdym rozdaniem będziemy się uczyć i odkrywać nowe możliwości w grze. Bądźcie ambasadorami brydża. A Amerykanie by powiedzieli:
Be happy, be bridge!
[ngg src=”galleries” ids=”42″ display=”basic_thumbnail”]
Pingback: Pierwsze kroki nigdy nie są takie łatwe – finał lutowego kursu od Dwójki do Asa | Olgierd Rodziewicz-Bielewicz
Możliwość komentowania została wyłączona.