Przejdź do treści

Lidka z Pawłem najlepsi w zimowym finale. Danka na szczycie w klasyfikacji!

Niesamowicie ciekawa była ta brydżowa zima: rozegranych zostało wiele meczów ligi brydżowej, na poniedziałkowych zajęciach pojawił się „pajączek”, a oprócz tego bogactwo indywidueli, turniejów par, dobrych żartów i najlepszej atmosfery. W tych ciężkich okolicznościach przyrody zdecydowanie najlepsza okazała się Danka Rudzka, która wyprzedziła swojego męża, Andrzeja oraz dwóch walecznych zawodników: Krzysztofa Janeckiego i Mariusza Winklera. Dla całej czwórki wielkie gratulacje!

Wielkie Brydżowe Święto zaczęliśmy od nagrodzenia zdecydowanie najlepszego gracza Grand Prix Nauki Brydża – Arka Budziszewskiego. To już kolejne brydżowe trofeum na jego nowej puszczykowskiej półce. Mamy nadzieję, że jeszcze kilka do nich dołączy. Do naszego mistrza dolosowana została Teresa i to w nich wielu bukmacherów widziało faworytów kończącego turnieju. Oczy wszystkich, jak przy każdym finale, zwrócone były jednak w kierunku liderów klasyfikacji. Na pierwszym miejscu znajdowała się dobrze dysponowana Danka, która wylosowała kolejnego puszczykowianina – Romka Fąsa, a na drugim Andrzej, któremu los przydzielił Ninę. Jeszcze przed turniejem małżonkowie przyjęli zupełnie inny postawy: „Nie chcę wygrać. Ja po prostu lubię grać” – komentowała Danka. „A ja lubię wygrywać!” – ripostował Andrzej.

Sam mogłem obserwować dobry początek Andrzeja, który – klasycznie – wylicytował 3BA, a potem znakomicie je rozegrał. Wyglądało to na pierwszego maksa, który wędrował na konto Andrzeja i Niny. Niestety, kolejne rozdania nie były dla mnie i Grażyny(tworzyliśmy wspaniałą parę) lepsze i to Andrzej notował fenomenalny start. Później zgubiłem naszych przeciwników z radaru, ale podpytywałem, jak idzie. Uśmiechnięci odpowiadali, że znakomicie, natomiast Danka z Romkiem skoncentrowani robili swoje. Cichutko i niezauważenie w tym turnieju kolejne karty dokładali za to Lidka i Paweł. Obydwoje wysoko sklasyfikowani w „generalce”, ale niestety bez większych szans na medalowe miejsca. Jednakże wygrana w finale to zawsze splendor, więc gdy ogłoszono wyniki radości tej pary mikstowej nie było końca. Zawody na drugim miejscu ukończyli Danka i Romek, a najniższy stopień podium przypadł Izie i Mariuszowi. Dzięki tym rozstrzygnięciom, swoje miejsce w klasyfikacji długofalowej utrzymała dotychczasowa liderka, a na trzecie miejsce wskoczył Mariusz, który zrównał się punktami z Krzysztofem. Miejmy nadzieję, że finał wiosennej klasyfikacji będzie równie ciekawy!

Skontaktuj się z nami