Zakończył się turnie finałowy Grupy Bilans. Jako że jest to bardzo nietypowa grupa, to i finał klasyfikacji generalnej był nietypowy. Dzięki przemyślanej polityce zagraliśmy nie jeden turniej, a dwa! Niektórzy przeciwnicy postępu i reakcyjne elementy potępiały zmiany wypracowane przez komitet i partię, nie zauważając korzyści dla ludu miast i wsi!
Po turnieju przeprowadzony został wywiad z robotnikami i z robotnicami pierwszych trzech miejsc.
Jan Ludwig: Cieszę się, że wraz z Gosią wygraliśmy ten turniej i potwierdziliśmy, że wynik w klasyfikacji generalnej to nie przypadek. Martwi nas jednak zrzut stonki.
Małgorzata Borowiak: Dobrze nam poszło, szczególnie w licytacji rozgrywce i na obronie. Pamiętajmy, że podstawowym sposobem zwalczania stonki jest lustracja pól.
Anna Fiedler: Drugie miejsce w turnieju pozostawia pewien niedosyt, który na pewno zniweluje wykonanie planu pięcioletniego w cztery lata!
Wojciech Grześkowiak: Cieszę się, że udało się nam stanąć na podium, tak jak udało się zwiększyć udój mleka w Poznańskiem na okrągłą rocznice XIII Zjazdu Leśników w Łęczycy.
Magda Wolicka: Ostatni raz cieszyłam się tak, gdy pomimo zwartej społecznej kolejki udało mi się zdobyć dywan. Nie potrzebowałam go, ale dwie wymiany później nowiutka dwuletnia Frania pojawiła się w łazience.
Małgosia Kułakowska: Trzecie miejsce cieszy, ale ja z innym problemem. Dlaczego nie ma rajstop? Fabryki pracują normalnie, surowca nie brakuje. Czyżby Polkom wyrosły nagle dwie dodatkowe nogi!? Drogie Panie, proszę przestać się rajstopować!
Dziękuje wszystkim szczere odpowiedzi!
Bartosz Kaczmarek: Przepraszam, ja też chciałbym dodać! Uważam że kartki na wódkę się nie sprawdziły i należy je wycofać!
Kamil Kaczmarek: Ja też coś powiem. Warunki na turnieju mieliśmy bardzo dobre! Wszystko to zasługa naszego trenera i nie jest prawdą, że było jakieś zamieszanie. Szczególnie, że czekaliśmy tylko 15 minut dłużej. Trener dba o nas jak ojciec najlepszy…
Zdjęcia archiwalne
Bartek jeszcze nie wie, a Kamil już wie.
Do zobaczenia!