Przejdź do treści

Dominacja Polskich juniorów na Mistrzostwach Europy

W pierwszym tygodniu lipca niedaleko Vejle, w Danii odbyły się Parowe Mistrzostwa Europy Juniorów. Muszę przyznać, że miejsce do gry w brydża idealne. Grać kończyło się przed godziną 19, a w ośrodku 2 boiska do piłki nożnej, 4 do siatkówki, jedno do kosza, a oprócz tego można było pograć w bilard lub w piłkarzyki. Trochę się przez to odechciewało grać w karty.

Ale grać trzeba było. W tym roku po raz pierwszy rozegrano turniej mikstowy, w którym miałem przyjemność grać z Danutą Kazmuchą. Moja partnerka jest aktualną reprezentantką Polski Kobiet i niedługo jedzie bronić Mistrzostwa Świata w Chinach. Dana wraz z Natalią Sakowską były jedną z najmłodszych par podczas Mistrzostw Europy, które odbyły się w czerwcu,  w Dublinie. Zupełnie się jednak tym nie przejmowały i w klasyfikacji parowej zajęły 3 miejsce, a Polki zajęły 5 miejsce, najwyższe w historii.

Muszę przyznać, że Dana potwierdziła, że jej znakomite wyniki nie biorą się przypadkowo. Grała bardzo pewnie i skutecznie. Z przyjemnością siadałem na dziadku, rozmawiałem z kibicem, a wyniki same przychodziły. W ten właśnie sposób (ja na dziadku, moja partnerka rozgrywa) utrzymywaliśmy się dość długo na drugim miejscu, tuż za zaprzyjaźnioną parą Justyną Żmudą i  Bartkiem Igłą. Z Justyną Danusia grała w parze podczas Mistrzostw Świata w Filadelfii, a z Bartkiem to mi się często zdarza. Niestety im się udało utrzymać dobrą dyspozycję i wygrać turniej. My spadliśmy na czwarte miejsce. Szczere gratulacje dla nich oraz dla Asi Taczewskiej i Piotra Zatorskiego, którzy zajęli drugie miejsce.

Jeszcze emocje nie opadły, a trzeba było przystąpić do rywalizacji w kategorii open, w której jak zawsze grałem z Piotrkiem Tuczyńskim. Turniej składał się z dwóch części: eliminacji i 20-parowego finału. Do finału dostaliśmy się bez większego trudu. W dniu finałowym jednak czułem się nie najlepiej, a oprócz tego nie sprzyjało nam szczęście i musieliśmy się pogodzić z miejscem poza pierwszą ’10’.

Jednak zaczynając od dziś mam okazję do rewanżu. We francuskim Reims właśnie teraz odbywa się Uniwersjada, a brydż jest jedną z dyscyplin. Jest więc szansa na zostanie Akademickim Mistrzem Świata. W skład reprezentacji Polski wchodzą prawie sami moi byli partnerzy. Piotrek Zatorski gra z Maciejem Bielawskim, z tym pierwszym grałem 4 lata temu podczas Mistrzostw Świata w Chinach, a rok wcześniej zostaliśmy Mistrzami Europy. Druga para to Kuba Wojcieszek i Bartek Igła. Z pierwszym grałem w tym sezonie w lidze i udało się awansować do ekstraklasy, a z Bartkiem grałem Akademickie Mistrzostwa Europy rok temu. No i ja znowu gram z Piotrkiem Tuczyńskim, z którym to się już trochę nagrałem przez ostatnie 8 lat.

Zaczęliśmy znakomicie. Pierwszy mecz graliśmy na Polskę 2, w skład w której wchodzą 2 świetne pary i którzy są faworytami do medalu. Wygraliśmy 24:6 i zajmujemy piąte miejsce. Teraz gramy z Botswaną, która prawdopodobnie będzie tu przez wszystkich mocno ogrywana. My z Piotrkiem odpoczywamy, a ja mam nadzieję, że nasi partnerzy z drużyny przejadą się po rywalach z Afryki!

Skontaktuj się z nami