Przejdź do treści

Grażyna i Mariusz na czele! Andrzej wygrywa w Debiucie!

   Przybyłem, zobaczyłem, zwyciężyłem – tak po poniedziałkowym turnieju może powiedzieć szczęśliwy zwycięzca Andrzej, który po raz pierwszy pojawił się na turnieju. Andrzeja cechuje duża bojowość i chęć licytacji. I właśnie to okazało się kluczem do sukcesu.

Szlifujemy technikę

W ostatni poniedziałek Mariusz był nieszczęśliwy, że nie udało się zagrać całego 21-rozdaniowego indywiduela, więc aby jego życzeniom stało się zadość odpuściliśmy przemówienia i od razu usiedliśmy do gry. Złośliwy prowadzący podstawiał jednak co rundę jedno ułożone przez siebie rozdanie. Przez dodatkowe trudności pojawiły się większe obroty (duża liczba impów na jedną ze stron), a także smutne miny, gdy nie udało się problemu rozwiązać. Nic dziwnego, bo dla większości ekspas atutowy czy manewr przepuszczenia był zupełną nowością. Wyszliśmy jednak z założenia, że najłatwiej się człowiek uczy na własnych błędach i może te kilka rozdań lepiej utkwi w pamięci.

Głowa boli tyle kontr

  Życie płata nam jednak figle (jak to napisał Piotrek rano) i najciekawsze okazały się jednak rozdania ułożone przez ręce tasujących. W pierwszym z nich pojawił się następujący problem: mamy 20 punktów i brak koloru do zalicytowania, a prawy przeciwnik otwiera 2kier. Czy 2bez atu? to 23-24 punkty jak na otwarciu? Nie! Ponieważ przeciwnik zabrał nam przestrzeń musimy sobie jakoś radzić i ponieważ nie możemy już powiedzieć 1BA, to 2BA przejmuje jego rolę (jest odrobinę silniejsze 16-18). A z każdą kartą powyżej 18 punktów powinniśmy dać kontrę objaśniającą. O tym jak ją stosować powiemy na najbliższych zajęciach.

Agresja popłaca i prawo 9

Kolejne rozdanie to już typowy gulasz, czyli rozdanie z niezrównoważonymi rękami (niezrównoważona ręka to taka, w której mamy dużo kart w jednym lub dwóch kolorach). Na otwarciu 5kierów z królem i 5 kar z asem, damą i waletem. Już pierwszy problem – tak jak Jacek otwieramy jednak 1kier. Najpierw licytujemy starsze piątki. Kolejna karta to 14 punktów, bez swojego koloru – kontrujemy wywoławczo. Partner otwierającego 1kier dostaje 6kierów(!) i 7 punktów. Co powinniśmy zrobić? Jest takie prawo, które mówi, że w licytacji dwustronnej powinniśmy licytować tyle ile mamy razem jako para atutów. Gdy mamy 9 powinniśmy wziąć ok. 9 lew i do wysokości trzech powinniśmy licytować. Tutaj atutów mamy razem aż 11 (6 my i 5 partner) , więc powinniśmy licytować do wysokości 5. Moim zdaniem dobra odzywka to 4kier. Partner powinien się domyślić, że z bardzo silną kartą zalicytowalibyśmy 3kier, więc skok w 4kier to chęć gry 4kier i niczego więcej. Następny zawodnik dostał 6pików, 6trefli, ale tylko 5 punktów. Czy skoro prowadzący kiedyś mówili, że jak nie mam 7 punktów to nie powinienem licytować? Licytuj! Partner wywołał cię do licytacji kontrą – masz duży skład, nie ma się czego bać. Najwyżej się przegra. Ale kto nie ryzykuje nie wygrywa. W tym rozdaniu na dwóch różnych liniach Andrzej wziął na piki 12 lew,  a Jacek tyle samo na kiery! To był duży zysk dla końcowych zwycięzców (Jacek zajął drugie miejsce).

Przygotowane przez Pawła rozdania: [wpdm_file id=4]

Skontaktuj się z nami