Piotr Jassem

IX Wyjazd integracyjny za nami.
Kolejna porcja świetnej zabawy, doborowego towarzystwa oraz ponad sto zagranych rozdań, a wszystko nad pięknym jeziorem Białym.
Mamy w brydżowym środowisku określenie dla gracza, który wielokrotnie brał udział w danych mistrzostwach, czy turniejach: Dinozaur. Naszym „Denverem” jest Robert, uczestnik wszystkich naszych wyjazdów!
O sławie Roberta świadczy również szacunek, z jakim traktują go brydżowi przeciwnicy. Po jednym z turniejów Hubert opowiadał mi, że „wycisnął” jedenaście lew na 3 bez atu łapiąc pełnego maksa, a jego przeciwnikiem był sam Robert.
Do Poznania zadowolona wraca również Ania. Na jednym z poprzednich wyjazdów skarżyła mi się, że ciągle wygrywa Krzysztof lub Rysiu i nie może do domu wrócić z upragnionym pucharem. W Skorzęcinie udało jej się zgarnąć dwie statuetki. Gratulacje!

W środę rano, dotarła do nas smutna wiadomość o śmierci Gienia wieloletniegu uczestnika grupy, która zajęcia miała we wtorki.
Gieniu był najwspanialszym brydżowym partnerem, jakiego można sobie wymarzyć. Nigdy nie powiedział złego słowa na temat dziadka, wistu, czy kontraktu.
Gieniu często przychodził wcześniej i pytał jak może pomóc w przygotowaniu sali. Nigdy nie zapomnę, jak Gieniu mówił „To ja potasuję karty”.
Myślę, że w imieniu całej grupy „Na Maxa” mogę napisać: Gieniu, wszystkim nam będzie strasznie Ciebie brakowało.

Właśnie trwa Majówka – mamy nadzieję, że jest ona dla Ciebie czasem spokoju, wypoczynku i regeneracji sił przed… brydżowym majem!

Sytuacja w Polsce się nie zmieniła, więc w przyszłym tygodniu zajęcia będą się odbywać tak jak w tym tygodniu – tylko Online. Słyszymy wiele miłych słów związanych z taką formą zajęć, więc mamy nadzieję, że w przyszłym tygodniu frekwencja będzie równie wysoka (w tym tygodniu ok. 100 słuchaczy na każdym wykładzie!)